sobota, 14 czerwca 2014

Początki ciąży

Padła propozycja abym dodała notke o samych początkach ciąży, o moich samopoczuciu, pierwszej myśli, o rozmowie z rodzicami i przyjaciółmi i o ich reakcjach.
A więc zaczynając od początku. Miałam zawsze nieregularne okresy więc początkowo nie martwiłam się gdy on mi się spóźniał przez kilka dni. Panika zaczęła przychodzić po 10 dniach spóźnienia a z nią myśli: co jeśli, co ja zrobię, jak powiem rodzicom? Więc postanowiłam udać się z przyjaciółkami po test ciążowy, były plany zrobienia go jeszcze w szkole, ale jak teraz tak na to patrzę to dobrze, że go wtedy nie zrobiłam. Od razu jak wróciłam po szkole do domu wykonałam test. Byłam tak zdenerwowana, że ręce mi się trzęsły. Dwie kreseczki pojawiły się w momencie. Na początku było niedowierzanie z mojej strony, bo przecież test może się pomylić, nie ma w nim 100% pewności. Ale po 5 minutach doszło do mnie, że jednak rzadko kiedy testy się mylą. Strach, tylko to początkowo przyszło mi do głowy. Cała zapłakana na początku zadzwoniłam do przyjaciółki, która myślała, że sobie z niej żartuję. Bałam się najbardziej tego, że rodzice będą strasznie źli, pamiętam, że powiedziałam jej wtedy: przecież rodzice mnie zabiją, nie mogę im powiedzieć. Później był czas na telefon do ojca dziecka. Ciężko było rozwikłać jaka była jego reakcja, ale nie zagłębiajmy się w to. Przyjaciółka kazała mi się ogarnąć, nie dać nic po sobie poznać aby rodzice się na razie nie dowiedzieli i przyjechała do mnie. Dobrze jest mieć takich przyjaciół, którzy pojawiają się u ciebie w 10 minut kiedy wiedzą, że potrzebujesz ich obecności.
O ciąży powiedziałam na początku swojej babci, bo jej reakcji tak bardzo się nie bałam. Wysłuchała mnie, zrozumiała. Powiedziała, że ona o tym powie mamie, żebym ja nie musiała się stresować. Gdy mama weszła do mnie do pokoju zapytała tylko: czemu mi wcześniej nie powiedziałaś? A ja odpowiedziałam: bo myślałam, że będziesz na mnie krzyczeć... Na co moja mama uśmiechnęła się tylko, usiadła koło mnie i odparła: dlaczego miałabym krzyczeć, stało się, trudno. Tata dowiedział się od mamy, a jego reakcja była najlepsza ze wszystkich możliwych.
Po rodzicach przyszedł czas na koleżanki z klasy. Na drugi dzień gdy poszłam do szkoły i przyjaciółki zaczęły mnie wypytywać jak się czuje i wgl od razu zaczęłam płakać. Inne znajome wiedziały, że coś jest nie tak więc poszłyśmy razem w bardziej ustronne miejsce i im wszystko powiedziałam. Nie bałam się samego macierzyństwa tylko tego jak dam radę, jak utrzymiemy to dziecko, jaka będzie reakcja innych ludzi na moją ciąże. Od razu myślałam o wszystkim najgorszym. Martwiłam się, że nie będę miała wsparcia, że wszyscy się ode mnie odsuną. Jednak tak się nie stało i moje obawy były niesłuszne.
Gdy poszłam pierwszy raz na wizyte u ginekologa bardzo się stresowałam, na szczęście towarzyszyła mi wtedy babcia.  Dowiedziałam się, że jestem w 6 tygodniu ciąży, Pierwsze dni ciąży znosiłam strasznie. Było mi bardzo niedobrze, ale nie wymiotowałam ani razu. Dwa razy zdarzyło mi się zemdleć czym przeraziłam mojego tate, który od razu chciał ze mną jechać do lekarza, jednak po długich przekonywaniach mojej mamy, że ona przecież miała tak samo i to normalne, ustąpił. Po mdłościach przyszły straszne bóle pleców. Nie będziecie mogli wyobrazić sobie tego bólu. Miałam tak, że ciężko mi się było podnieść czy też położyć na łóźku, nie mogłam się przewrócić na boki gdy leżałam, nie umiałam siedzieć, ciężko mi było cokolwiek zrobić, jeszcze chyba nigdy się tak nie czułam.
Teraz patrząc na to wszystko przez co przeszłam ciesze się, że to wszystko już za mną. Jeszcze kilka tygodniu i będę miała swoją ukochaną małą osóbkę obok siebie z czego się bardzo ciesze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz