niedziela, 21 września 2014

21.09.2014

Dwa dni brakuje Lence do skończenia swojego pierwszego miesiąca życia.
Mała stała się coraz bardziej marudna i z dnia na dzień coraz mniej śpi.
Wodzi oczkami po całym pokoju i obserwuje wszystko wokół siebie.
Umie bardzo wysoko podnosić główke gdy leży na brzuszku, silna dziewczyna!
Coraz częściej się też uśmiecha z czego Ja jako matka bardzo się cieszę, uwielbiam widzieć uśmiech na jej twarzyczce, chociaż pewnie nieświadomy, ale i tak cieszy!



  Zdjęcie z cyklu: Matka skończ robić mi te zdjęcia! Przeszkadzasz mi w spaniu!




 A po kąpaniu Lencia lubi poleżeć sobie na brzuszku, wprost to uwielbia!



 Miny, minki, mineczki <3 Już mamy niezłą galerie prezentującą jej mimike twarzy!


środa, 17 września 2014

środa, 3 września 2014

Sylwetka po ciąży

Ludzie nie wierzą, że wyglądam aż tak dobrze po ciąży. Brzuszka praktycznie wogóle nie ma, do swojej wagi też już wracam. Żyć nie umierać, nawet nic nie musiałam robić. Ale i tak po połogu, który w moim przypadku już się kończy, biorę się za siebie. Zamierzam zrzucić 5 kg i wyćwiczyć brzuch i pośladki, obym dała rade!

Poród

Zaraz będzie pewnie milion wiadomości na asku żebym opisała poród więc zrobie to od razu.
Dla mnie poród był bardzo ciężki. Baa, trauma do końca życia. Chodzenie z kroplówką przez 5 godzin, która wogóle na mnie nie wpływała. Na szczęście lekarz, który był cały czas przy mnie przyjmował mnie z krwawieniem na oddział ginekologiczny i powiedział mi, że on nie chce żebym tam już wracała, bo wyleżałam swoje. O 13.15 przebił mi wody. I wtedy zaczęło się piekło. Skurcze to ból nie do opisania, zrozumie to tylko kobieta, która już przeszła przez poród. Ja jeszcze z tymi bólami musiałam siedzieć na piłce aby główka przemieściła się do wyjścia. Ledwo żywa, z zawrotami i mdłościami siedziałam na tej piłce, a moja mama przy każdym skurczu robiła mi zimny okład. Przy każdym skurczu... a skurcze były praktycznie bez przerwy. Same bóle parte i parcie, które trwało 15 min, nie bolało mnie tak jak te skurcze. Całe szczęście, że poród skończył się dobrze i Lena jest cała i zdrowa, bo niestety przy porodzie zaczęło tracić się tętno, bo była owinięta pępowiną i gdy już się urodziła była strasznie słaba. Położne musiały podawać jej tlen żeby się ożywiła. Bogu dzięki, że poszłam na to wywołanie w 38 tygodniu, bo gdybym czekała dłużej nie wiadomo jak to by się skończyło...
Ja za to przeszłam pęknięcie szyjki. Straszny krwotok, krzyki lekarza, który był przy mnie. Do tej pory odczuwam skutki stracenia tylu ilości krwi. Nie mogę szybko wstawać, bo od razu robi mi się ciemno przed oczami. Mam nadzieje, że to wkrótce przejdzie...


Pierwsze spacerki i kąpiele

Ze szpitala wyszłam z małą 29 sierpnia a już na następny dzień była na pierwszym spacerku. Trzeba było korzystać z tak pięknej pogody. Lena uwielbia być na świeżym powietrzu. Tylko wyszłyśmy i od razu zasnęła. Jeśli chodzi o kąpiele to aż mnie dziwi to jak ona lubi się pluskać w wodzie, zupełnie inaczej niż Ja jak byłam mała, całkowite przeciwieństwo. Trafiło mi się bardzo grzeczne dziecko chociaż jak ma humorki to też potrafi utrudniać wszystkim życie. Zadziorna od małego, potrafi już postawić na swoim. Dzisiaj ma już 11 dni i z dnia na dzień jest coraz bardziej żywa. Dzisiaj jedziemy z małą do kontroli do poradni neonatologicznej. To przez to, że wyszła ze szpitala jeszcze z żółtaczką, trzeba sprawdzić czy spadła. Wczoraj odwiedziła nas położna, Lena była trochę wkurzona przy tym jak ją oglądała.



23.08.2014 najważniejsza data

3 tygodnie spędzone w szpitalu. Tyle wyczekiwania, niecierpliwość, aż w końcu nadszedł ten dzień. 23 sierpień - najpiękniejsza data. Wreszcie jest ze mną tak wyczekiwana córka., aniołek pod każdym względem. Najcudowniejsza, najpiękniejsza, najsłodsza. Co z tego, że czasami daje popalić, na nią nie można się złościć.